Jesień za pasem (dlaczego lato mija zawsze tak szybko?),  a zatem najwyższy czas wzmocnić nasz organizm przed nadciągającym huraganem infekcji wirusowo-bakteryjnych. Katar, kaszel, chrypa, ból gardła- brzmi znajomo? Te i inne przyjemności, jak co roku dopadną co któregoś z nas. Warto zatem już dziś przemyśleć skuteczną strategię obronną, aby przejść przez czas słoty, zimnych wieczorów i niekończącej się ciemności jak najmniej dokuczliwie. 😉

Nie będę się rozwodzić nad zdrową dietą i aktywnością fizyczną, bo to sprawa oczywista (często gorzej z realizacją). Przypominam jedynie, że właściwości destrukcyjne na nasz organizm (a także odporność) ma przede wszystkim cukier i to on powinien być zredukowany do minimum! A więc słodycze czy słodkie napoje zamień na rzecz bardziej wartościowych łakoci (raw chocolate, mus kokosowy, owoce suszone, orzechy, nasiona, smoothie z owoców i warzyw).

Dziś natomiast krótka rozprawka na temat suplementów odgrywających kluczową rolę w budowaniu odporności. Zainteresuj się, bo to one mogą uchronić Cię przed szeregiem niepotrzebnych infekcji.

Kawa na ławę!

  1. Witamina D3

Witamina D3 poza przysłowiowym “działaniem na kości” pełni w organizmie znacznie więcej funkcji, w medycznym żargonie nazywa się to działaniem plejotropowym na organizm. W ciągu ostatnich 20 lat potwierdzono m.in. jej wpływ na działanie układu nerwowego, krążenia a także funkcje układu odpornościowego. W praktyce oznacza to, że odpowiedni poziom witaminy D3 w organizmie chroni nas nie tylko przed infekcjami sezonowymi, ale także przed chorobami nowotworowymi czy autoagresją (choroby autoimmunologiczne). Okazuje się jednak, że większość z nas cierpi na niedobory witaminy D3 z dwóch względów:

  1. krótko trwającego sezonu letniego i niewystarczającej ekspozycji na słońce (zwłaszcza mieszkańcy północnej Polski wiedzą, o czym mówię)- to właśnie słońce jest głównym napędem w syntezie D3. Jeżeli lato nie dopisuje nie ma szans na zgromadzenie zapasów witaminy D3 na cały sezon jesienno-zimowy. Gdy lato nas rozpieszcza i słońca nie brak to większość z nas spędza te najbardziej słoneczne godziny w pracy i siłą rzeczy dochodzi do niedoborów nawet w pełni lata.
  2. nawet jeżeli uda nam się wyprodukować znaczne ilości witaminy D3 latem to dość szybko wyczerpują się jej zapasy w organizmie ze względu na krótki czas połowicznego rozpadu (ok. 6 tygodni), dlatego konieczny jest regularny dowóz witaminy D3 przez cały rok na bieżące potrzeby organizmu (przez suplementację lub słońce 365 dni w roku 😉 ).

Suplementacja witaminą D3 zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych jest dzisiaj postępowaniem standardowym- zwłaszcza w w sezonie jesienno-zimowym. Zwykle stosowaną dawką dla osoby dorosłej jest 2000 j.m. Najlepiej jednak jest sprawdzić poziom witaminy D3 w organizmie, aby móc skorygować i zoptymalizować dawkę do aktualnych potrzeb organizmu, do czego Was zachęcam. Suplementacją witaminy D3 i jej poziomem w organizmie szczególnie powinny zainteresować się osoby cierpiące na choroby autoimmunologiczne, a także sportowcy ze względu na zwiększone jej zapotrzebowanie.

2. Kwasy Omega-3

Kolejne ogniwo niezbędne do zachowania odporności. Są to substancje zawarte w tranie i rybach (zwłaszcza tych pełnotłustych). Jeżeli nie zjadamy ich codziennie nie jesteśmy w stanie zapewnić ich optymalnej podaży. Nasz organizm nie posiada samodzielnej zdolności do ich produkcji, dlatego muszą być dostarczone z zewnątrz- z dietą lub suplementacją.  Poza rybami, które gromadzą znaczne ilości metali ciężkich istnieją także źródła roślinne kwasów omega-3 tj. olej lniany, nasiona chia, hemp, siemię lniane. Aczkolwiek są to tylko źródła prekursorów kwasów omega-3, czyli i tak musimy je przerobić w aktywną formę wykorzystywaną przez nasz organizm. Niestety wydajność takiej reakcji wynosi poniżej 1%!  Dlatego też w mojej ocenie powinno być to dodatkowe źródło Omegi niezależnie od spożywanych ryb (najlepiej dziko żyjących, nie hodowlanych) czy suplementacji czystą i wysoką dawką Omega-3.

A więc- albo rybka, albo… tran! Dobrej jakości, z wysoką dawką pożądanych kwasów tłuszczowych. A jeśli ryba to nie z hodowli, tylko dziko żyjaca, nie skontaminowana metalami ciężkimi, tylko taka ekologiczna. Jedzcie rybę lub pijcie tran, a wasza odporność (i nie tylko) odwdzięczy się z  nawiązką.

Za optymalną dawkę przyjmuje się 1 GRAM. Trzeba zatem dokładnie przyjrzeć się etykiecie i znaleźć informację, że łącznie kwasów DHA i EPA (tak dokładnie się nazywają te ważne Omegi-3) jest 1 gram. Jeżeli interesuje Was diagnostyka- oczywiście da się sprawdzić zawartość kwasów omega-3 w organizmie, ale to już bardziej kosztowna sprawa (TUTAJ). Mimo wszystko zachęcam, bo wynik testu daje nam szersze spojrzenie na cały bilans naszego organizmu- nie tylko w kontekście odporności, ale także przeciwdziałania chorobom cywilizacyjnym dietozależnym. Właściwa proporcja kwasów Omega 3 do innych kwasów tłuszczowych (omega-6, tłuszczów trans z pokarmów przetworzonych, tłuszczów nasyconych) zapewnia naszym komórkom odpowiednią wydolność i obronę przed stanem zapalnym. Jeżeli ta równowaga jest zaburzona pojawiają się chroniczne dolegliwości od przeziębień po nawet nadciśnienie, czy miażdżycę. Mając konkretny wynik takiego testu możemy zoptymalizować dawkę, skorygować dietę i wzmocnić nasz organizm zapobiegając czyhającym zagrożeniom.

3. Witamina C

Silny antyoksydant wymiatający z naszych komórek wolne rodniki. Co to takiego? Wolne rodniki są naturalnym produktem przemiany materii każdego z nas. Powinny się one znajdować w równowadze z antyoksydantami dostarczanymi z dietą. Powszechnym problemem jest nadmiar wolnych rodników w komórkach, a deficyt antyoksydantów. Taka sytuacja odpowiada za przedwczesne procesy starzenia organizmu, spadek sił obronnych, sił witalnych a także wpływa na rozwój chorób nowotworowych. Co sprzyja takiemu stanowi nierównowagi? Zdecydowanie wysokoprzetworzona dieta obfitująca w konserwanty, cukier i tłuszcze nasycone bez jednoczesnego dowozu antyoksydantów. Ponadto nadmierny intensywny wysiłek fizyczny, palenie papierosów i równoczesny niedobór antyoksydantów w diecie (mało warzyw, owoców) generuje przewlekły stan zapalny odpowiedzialny za rozwój chorób dietozależnych. Dlatego kluczowa jest odpowiednio zbilansowana i wartościowa dieta m.in.u sportowców, aby na bieżąco dbać o dobrą kondycję komórek i efektywnie wpływać na mechanizmy wydolnościowe. Dbać o indywidualnie dobraną suplementację- pamiętajmy, że sportowcy mają zwiększone zapotrzebowanie na antyoksydanty. Nadmierny wysiłek fizyczny także generuje stan zapalny.

Dlatego też zasilanie organizmu przeciwutleniaczami tj. choćby witamina C przyczynia się do poprawy wydolności naszych komórek i obrony przed drobnoustrojami.

4. Spirulina hawajska:

Alga, która przetrwała na ziemi 3,5 mld lat ma nam wiele do zaoferowania. Przede wszystkim zawiera pełnowartościowe białko, minerały, witaminy , enzymy i pigmenty, które wspierają pracę układu immunologicznego. Zawarty w spirulinie enzym- dysmutaza wpływa też na redukcję wspomnianych wcześniej wolnych rodników. Nie bez przyczyny określa się ją, jako superfood i nie bez przyczyny stanowi pożywienie NASA- w niewielkiej ilości proszku znajdujemy wszystkie potrzebne nam składniki. Można ją dodawać w postaci proszku do koktajli owocowo-warzywnych lub połykać w postaci tabletek. Podobnie jak chlorella dość intensywnie “pachnie”, więc dla mnie wybór jest jednoznaczny- TABLETKA. Nie powlekana, bez sztucznych dodatków. Zawsze polecam produkty nie podrobione przez chińskich lub tajskich wytwórców. Hawaje to ten jedyny i prawdziwy dom spiruliny–> odwiedzajcie ją np. tutaj 😉

Powyższe rozwiązania to kilka naturalnych sposobów nie tylko na przetrwanie jesienno-zimowych infekcji, ale na zachowanie zdrowia przez cały rok. Wymienione powyżej substancje wraz z odpowiednim stylem życia służą nam jako tarcza ochronna przed rozwojem szeregu chorób cywilizacyjnych. Poza tym umilą nam przetrwanie nadciągających chłodów w zdrowiu i co najważniejsze- dobrym samopoczuciu. Pamiętajmy- profilaktyka ponad wszystko. Na zdrowie ! 🙂